Last night I dreamt of San Pedro...

Zorganizawanie obozu klimatycznego w dobie pandemii nie należy do najprostszych zadań: obostrzenia i zasady podróżowania zmieniają się z tygodnia na tydzień, linie lotnicze masowo odwołują loty, do tego dochodzi kwestia testów, potencjalnych samoizolacji i kwarantanny. Tym bardziej cieszymy się z kwietniowego wypadu do hiszpańskiej Andaluzji :) W San Pedro de Alcantara zaliczyliśmy bardzo porządny blok treningowy, a poniżej znajdziesz kilka konkretów. Jeśli interesują Cię tego typu treningowe kwestie, to sporo podobnych materiałów prezentujemy w newsletterze, na który możesz zapisać się tutaj <- klik! A pełną galerię z wyjazdu znajdziesz tutaj <- klik!

 1) Organizujemy obozy triathlonowe. Oznacza to, że w programie treningowym dbamy o pływanie, rower, bieg oraz wykonujemy treningi uzupełniające. Wszystko w sensownej proporcji. Często można spotkać się z wyjazdami pod tytułem "bardzo dużo roweru", a do tego symboliczna dawka pływanie i biegania. Nie u nas. Nie celujemy w wykonanie jak największej pracy, tylko w jak największą adaptację. Staramy się żeby para nie szła w gwizdek, a Zawodnicy potrafili szybko dotrzeć na metę podczas zawodów, a niekoniecznie ustanawiali nowe rekordy kilometrażu w dzienniczku treningowym.

2) W Andaluzji, podczas 12 dni treningowych, zaliczyliśmy 3 wymagające sesje kolarskie - dwie dłuuugie tlenowe jazdy oraz jeden akcent na progu. Cała reszta to bułka z masłem 🙂 No, może poza sesjami "technicznymi": jazdą po mokrym asfalcie oraz pracy nad utrzymaniem pozycji czasowej w niebanalnych warunkach. Tak - organizujemy obozy triathlonowe i jeździmy na nich na rowerach czasowych, ZWŁASZCZA na trasach liczących kilka tysięcy metrów przewyższenia :)

3) Na treningu pływackim skupiliśmy się przede wszystkim na nauce trenowania, żeby Zawodnicy po obozie wiedzieli co, jak i dlaczego wykonywać podczas samodzielnych sesji. Dużo uwagi poświęciliśmy również doskonaleniu techniki. Jako plan minimum chcieliśmy nauczyć wszystkich poprawnego wykonywania podstawowych ćwiczeń: dokładanki i przekładanki, w wersji standardowej i z dodatkową pionizacją przedramienia. Nie zabrakło też zadań powtórzeniowych na krótkich odcinkach, żeby w ogóle mieć szansę na dobre pływanie. W sumie wyszło koło 8 godzin w wodzie, czyli całkiem solidna dawka pływania!!!

4) Zbyt szybkie zwiększenie kilometrażu biegowego to najczęstsza przyczyna kontuzji u biegaczy i triathlonistów amatorów. Dlatego trening biegowy nie różni się szczególnie, od tego co Zawodnicy wykonują na co dzień. Największa zmiana to wprowadzenie zakładek, co zazwyczaj jest łatwiejsze w warunkach obozowych niż podczas domowych przygotowań. Do najcięższych sesji na obozie należały:
- solidny fartlek w mocno pofałdowanym terenie: 7x4' w tempie Ironman 70.3 + 7x30'' bardzo szybko, wszystko na przerwie 90'',
- akcent okołoprogowy na stadionie - 6x1200m p. 90'',
- długi bieg z delikatnie narastającą prędkością, na zmęczonych nogach, po porannym rowerze.

Teraz pozostaje tylko czekać na pierwsze starty :)))  Czy Andaluzja to dobre miejsce na obóz triathlonowy? Zdecydowanie tak, polecamy!

WhatsApp Image 2021-04-18 at 19

174592071_3674158169361697_1233013829754164505_n-2

176195837_3685025074941673_5528139210116208568_n-2

Nasi partnerzy