Jacek Podoba jedzie na Hawaje! #3szybkie

W miniony weekend Jacek Podoba w świetnym stylu finiszował podczas Ironman Florida! Czas 9h49' dał mu piąte miejsce w kategorii wiekowej i slot na Hawaje!!! Przeogromne gratulacje, a na garść informacji zza kulis zapraszmy poniżej :)

#1 Ostatnie tygodnie przed IM Florida trudno nazwać klasycznym przygotowaniem przedstartowym. Jak wyglądała "ostatnia prosta" w Twoim wykonaniu? 

To nie będzie podręcznik dla poprawnego triathlonisty :)

Na miesiąc przed startem musiałem zrezygnować. Nie można było pogodzić odpowiedzialności za budowany biznes z najcieższym reżimem trenigowym. Doszła do tego jeszcze kontuzja przeciążeniową kolana. Przerwałem przygotowania. W życiu są sprawy ważniejsze. Uznałem, że nie mogę być niewolnikiem własnych planów.

Było mi z tym dobrze na poziomie rozsądku. I fatalnie w sercu. Zaczęło się odreagowanie. Uczta towarzysko-alkoholowo-imprezowa, ale z tylu głowy coś odlatywało. Do startu było coraz bliżej i coraz boleśniejsza była perspektywa oddania wszystkiego walkowerem, nawet racjonalnie uzasadnionym.

Porozmawialismy z Tomkiem o sensie startu. Nie zrobiłem najtrudniejszej roboty. Ani jednej 30tki. Nie zaliczyłem 7 godzinnych zakładek, forma z dnia na dzień pryskała... Podczas rozmowy uznaliśmy, że start pomoże, głównie na głowę. W końcu zrobiłem 80% calego przygotowania, a wypoczynek mógł nawet nieco zrekompensować treningowe ubytki.

I tak na dwa tygodnie przed statem w TP ponownie się zagęściło. Nie było już szansy na najdłuższe cegły. Mimo to formę na start próbowaliśmy jakoś ratować. Coach miał pomysł, a ja ogromna ochotę, żeby ponownie dać sobie szansę. Zostało 10 dni do wyjazdu. Kilka dni musiałem znowu przycisnąć.

#2 Warto się wybrać z Polski na Florydę? Jak oceniasz organizację, atrakcyjność tras i atmosferę zawodów?

Panama City Beach to przepiękna plaża, nieprawdopodobna pogoda i fantastyczne drogi do jazdy rowerowej. Cała trasa IM to jazda jak po autostradzie. Płasko. Tylko 400m łagodnych przewyższeń. Do tego kawałek pieknego lata, w niemal opuszczonej miejscowości, którą na kilka dni zaludniają uczestnicy IM Florida.

Nie czulem w tych zawodach napięcia, strasu, jakiegoś podprogowego parcia na wynik. Może to dlatego, ze nie ma tu PRO’sów, a może to tylko była moja perspektywa. W końcu jechałem tu tylko po to żeby „zaliczyć”.

Start bardzo polecam. Impreza fantastycznie zorganizowana, po 20 latach dopracowali się wielu przemyślanych szczegółów. Przykład? - na łydce markerem napisali mój wiek i dzięki temu prostemu zabiegowi cały czas widzisz kto ciebie i kogo ty ze swojej grupy wiekowej wyprzedzasz. Inne to woluntariusze ściągający pianki, jeszcze kolejni pryskajacy każdego w strefie zmian sprejem ochronnym na słońc. jak dla mnie full wypas :)

#3 Na jakich startach będziemy mogli Ci kibicować w kolejnym sezonie?

Jest slot na MŚ 70,3 w RPA, z którym prawdę mówiąc nie wiem co zrobić w kontekście Kony miesiąc później :) Mam ambicje i nadzieje na prawdziwy dzień konia na IM w Klagenfurcie. Bo Floryda, mimo, ze łaskawa. nie była moim osobistym mistrzostwem Świata:) Reszta będzie temu podporządkowana.

23167698_1322607301200491_6264802541400064329_n

Nasi partnerzy